Francuzki cieszą się opinią jednych z najlepiej wyglądających kobiet na całym świecie. Dzieje się tak nie tylko za sprawą ich niepowtarzalnego stylu ubioru, ale także sposobu wykonywania makijażu oraz ogólnego podejścia do malowania się. Podczas gdy większość kobiet usilnie próbuje korygować swoje mankamenty makijażem, Francuzki stawiają na podkreślanie naturalnych atutów bez konieczności nachalnej ingerencji w swój naturalny wygląd.

Jak malują się Francuzki?

Co robi większość kobiet w przypadku zbyt cienkich brwi? Oczywiście domalowuje je kredką lub udaje się na zabieg makijażu permanentnego brwi. A co robią kobiety, które nie lubią swoich wąskich ust? Konturują je kredką do ust, rzecz jasna. Co natomiast w takich sytuacjach robią Francuzki? Odpowiedź może zaskakiwać – starają się polubić i zaakceptować swoje mankamenty, a czasem nawet uczynić z nich swój atut i cechę charakterystyczną. Zbyt intensywny makijaż, który nachalnie ingeruje w naturalne rysy twarzy stoi w absolutnej sprzeczności z zasadami, które wyznaje większość francuskich kobiet.

Jak wykonać francuski makijaż?

Francuski makijaż śmiało można nazwać makijażem minimalistycznym. Ideą makijażu francuskiego jest osiągnięcie efektu…. braku makijażu. Francuski stawiają bowiem naturalność ponad wszystko inne. Zatem wykonanie tak zwanego „make-up no make-up” na pierwszy rzut oka wydaje się dziecinnie proste. Tymczasem wykonanie makijażu, który nie wygląda jak makijaż, wymaga nieco wprawy. Po pierwsze Francuzki stronią od nakładania podkładu na całą twarz. Rozprowadzają go jedynie w tych miejscach, gdzie jest to naprawdę konieczne. Zwykle chodzi o strefę T.

Inną kluczową zasadą makijażu francuskiego jest albo podkreślenie oczu, albo ust. Nigdy nie powinno się malować wszystkiego na raz. Jeśli zatem decydujemy się na czerwone usta, oczy należy zostawić w całkowitym spokoju, ewentualnie można subtelnie pociągnąć rzęsy tuszem. Jeśli jednak podkreślamy oczy, usta muszą pozostać w swoim naturalnym kształcie i odcieniu.

Szerokie i wysoko uniesione brwi, w większość przypadków namalowane kredką, u Francuzek wywołują raczej niemiłe skojarzenia. Sztucznie namalowane brwi są dla tamtejszych kobiet czymś nie tylko nieestetycznym, ale wręcz wulgarnym. Oczywiście Francuzki bardzo często subtelnie regulują kształt brwi pęsetą lub malują je kredką, ale nigdy nie ingerują w ich naturalne ułożenie.

Warto wspomnieć także o tym, że Francuzki stawiają przede wszystkim na pielęgnację twarzy, bardziej niż na jej malowanie. Dużo łatwiej jest zatem spotkać w Paryżu kobietę bez makijażu niż taką, której cera pozostawia wiele do życzenia.